Protokolantka nerwowo przegryza wargę i coraz szybciej stuka w klawiaturę maszyny do pisania.
Krótka przerwa podczas które nikt nic nie mówi. Uff, można wyciągnąć jedwabną chusteczkę i otrzeć pot z czoła.
Czas wolny nie trwa długo – sędzia zadaje kolejne pytanie, a protokolantka znów wściekle wbija klawisze.
Tak było kiedyś. Ale nie dzisiaj. Po co bowiem walczyć z czasem, idąc na kompromisy podczas spisywania trwającej rozprawy, skoro obecnie wiele firm transkrypcje wywiadów IDI czy spisanie rozprawy?
Na czym zatem polega tego typu możliwość w kontekście rozprawy sądowej?
Początkowo sporządza się nagranie. Istotnym jest, aby było ono wyraźne i mówione w średnim tempie (w takim, w jakim mówi przeciętny człowiek!).
Następnie firma sporządza dokładną transkrypcję – stawia tutaj przede wszystkim na stuprocentową zgodność z rzeczywistym przebiegiem rozprawy. Aby wyrazić emocje panujące na sali, często używa się emotikonów – zapisanych w taki sposób: [krzyk][płacz][poddenerwowanie]. Finalni przekazuje Sądowi materiał w formie elektronicznej.
Proste, prawda?